Ref.:
Miłość pięćdziesiąt plus,
nieregularny puls,
lecz kto by się tym przejmował,
skoro w nas blues,
tak samo gra jak gdyś pierwszy raz mnie całował.
Już bardzo siwe skronie,
co z tego, że, wszak Pani wie,
jak usta me gorące
i jak spragnione dłonie,
by porwać ją w tańce, hulańce,
co kończą się nad ranem.
Już z czasem pogodzeni,
co z tego, że, wiosna nie zmieni,
nie przetasuje kart,
w rozdaniu nowym lat nie ujmie ;
gdy w oczach skrzą się iskry
i one znów, rozpalą serca wszystkim.
Ref.:
Miłość pięćdziesiąt plus,
nieregularny puls,
lecz kto by się tym przejmował,
skoro w nas blues,
tak samo gra jak gdyś pierwszy raz mnie całował.
Proszę nie mówić nic,
w ramiona moje skryć, nie wstydzić pożądania.
Drugiej kolejki, nie wypije ani błazen,
ani król, próżny egzystencjalny ból
i próżna próba zmiany ról,
bo raz się żyje
i żyje się do końca.
Ref.:
Miłość pięćdziesiąt plus,
nieregularny puls,
lecz kto by się tym przejmował,
skoro w nas blues,
tak samo gra jak gdyś pierwszy raz mnie całował.